czwartek, 30 maja 2013

Kilka słów



W związku z tym, że oficjalna premiera 2 części „Szybkiego Lestera” jest już za nami, a zmęczony porodem Lestera zespół profesjonalistów odpoczywa zbierając siły do 3 części. Postanowiłem ożywić bloga i napisać kilka słów, nie tyle o samym komiksie, co o tym wszystkim czego w nim nie widać.

Spotkałem się kiedyś z opinią, że żyjemy w czasach w których było „już wszystko”, że nie da się już wymyślić nic nowego, a wszystkie możliwe działania twórcze sprowadzają się do miksowania stylów, konwencji i wyszukiwaniem nawiązań lub nawet nawiązań do nawiązań. Możliwe, nie znam się na tym, z punktu widzenia scenarzysty "Szybkiego Lestera" mogę śmiało powiedzieć, że nigdy by nie powstał gdybym nie obejrzał kilku filmów, gdybym nie posłuchał kilku piosenek… Tym postem chciałbym rozpocząć serię opowiadań o inspiracjach, ważnej części tego komiksu.


                                            Bullet



Film „Bullet” to przełomowy obraz dla całej postaci „Szybkiego Lestera”, to tu zadziałał palec Boży, który wskazał na postać graną przez Johna Enosa III. Bez tego filmu, bez „Lestera Molesera” nie było by szans na jego narodziny w „Produkcie”, Szybki Lens nigdy nie kisiłby na kartkach komiksu, nie alfonsił na wlepkach… itp.
Film, opowiada o tym jak to prawdziwy twardziel Butch,(jak się okazuje, narkoman z zaburzeniami erekcji) grany przez Majka Rourka, wychodzi z więzienia i od pierwszych godzin wolności, robi co może żeby zostać zastrzelonym przez „Tanka” (w tej roli Tupac) super twardego dilera narkotyków, do czego ostatecznie dochodzi w końcowej scenie. Ciężko mówić o jakiejś głębi czy wybitności tego dzieła, przypuszczam że nie były to przełomowe role ani w przypadku 2 pac-a, ani Majka Rourka, film nie zapisał się złotymi zgłoskami w historii kina, osobiście nie chciałoby mi się go nawet obejrzeć do końca gdyby nie wspomniany już John Enos III, można powiedzieć, że John „wszedł w rolę jak, ja do swojego pokoju”. Grana przez niego postać zakochanego w sobie, koksie i dziwkach, meta-ruchacza, po prostu niszczy. Osobiście uważam, że po tej roli John powinien zostać okrzyknięty ojcem „pimp stylu” spotykanego później w hip hopie, a jeśli nie ojcem to przynajmniej ojcem chrzestnym. Każda scena gdzie występuje John, jest warta obejrzenia najmarniej 10 razy, każdy jego dialog jest mistrzowski, chociażby przewijka o swoim największym wrogu „Frankim Brewce”, czy scena w samochodzie.


Konkurs.

W związku z tym, że jestem szczęśliwym posiadaczem kilku egzemplarzy 2 części Lestera, którymi chętnie się podzielę zapraszam do udziału w konkursie.

Wymień w komentarzu 4 osoby, występujące w komiksie, które mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. (proszę o podanie konkretnej strony i kadru).
Dla ułatwienia dodam że Lewar to nie „hardkorowy koksu”, a „Sis” to nie Marcin Najman


Nagroda to, egzemplarz 2 części Szybkiego Lestera wraz z „Bonusem” dodam, że bonus dotyczy komiksu i jest cholernie unikatowy.  Na odpowiedzi czekam... aż się doczekam. 

1 komentarz:

  1. Sorry wszystkich chętnych do wzięcia udziału w konkursie :) przypadkowo wyłączyłem komentarze dodając post. Dostałem dzisiaj telefon z "centrali" i naprawiam swój błąd :) dzięki za interwencję :)

    OdpowiedzUsuń