Jak już wcześniej pisałem, nie byłoby Lestera bez Lestera, bez Gatora, nie byłoby go też bez Snoopa, Nate Dogga, Świntucha, bez Chazz'a Michael'a Michaels'a, Kirka Lazarusa, Lesa Grossmana i wielu innych...
Tych wielu innych to np:
Film o tym jak ciężko żyć na ulicy, gdy zabije się brata niewłaściwemu czarnuchowi:) Pościgi, strzelaniny Wietnam, sceny walki rodem z "Idę tam gdzie idę" Kazika :), charakterniaki z najciemniejszych dzielni najdzikszych miast ameryki itp. No oczywiście Bohater który otarł się o alfonszenie przez wielkie A.
Jak się miało okazać w piątek, starszym bratem "Czarnego Dynamita" jest "Willie Dynamite" który sieka po oczach bezbłędną stylówą wprost z jakiegoś alfonsiego "Glamour".
Cały film dostępny na tubie więc nie będę zdradzał kto ma najlepszy towar w mieście :)
Nie wiem czy łatwo było być alfonsim baronem w stanach lat 70, wiem że Lester wpisuje się w nurt
pimpxploitation ;) tylko ci źli mają czarne nie tylko charaktery ;) i co najlepsze Lens powstał "w kraju gdzie nawet zulugula przepadł bez wieści...tupak by się sam zastrzelił a snup jarał co najwyżej ekstramocne"